Uwielbiam takie wyzwania! Zostałam poproszona o małą przeróbkę dziecięcego stroju karnawałowego. Pomyślałam - łatwa sprawa, cóż to za wyczyn skrócić spódniczkę ;)
Okazało się, że ów dziecięcy strój był pierwotnie w rozmiarze 38, a docelowo miał pasować na czterolatkę. Na szczęście wdzięczny materiał i nieskomplikowany krój pozwolił mi wyczarować ubranko dla małej pszczółki.
Zdjęcia średniej jakości, ponieważ robione telefonem.
Na początku było tak:
Sukienka rozmiar na oko 38, bez suwaków, wkładana przez głowę, długość przed kolano, od ramion wychodziły tiulowe skrzydła.
A tak sukienka po spotkaniu z moją maszyną:
sporo skrócona, zwężona po bokach, zmniejszony dekolt. Dodatkowo po bokach wszyłam dwie taśmy z resztek materiału, dzięki czemu sukienka jest z tyłu wiązana na kokardę. Zrezygnowałam z tiulowych skrzydeł na rzecz podszewki, która nada całości lekkości i dziewczęcego uroku. Podszewka ma wystawać spod sukienki. Dodatkowo jeszcze przeczlasta broszka i strój gotowy.
Jako dopełnienie całości mała pszczółka będzie miała jeszcze skrzydełka i opaskę z czółkami. Jak dostanę zdjęcia z balu pochwalę się jak całość prezentowała się na mojej małej sąsiadce.