niedziela, 20 stycznia 2013

Operacja Pszczoła - strój karnawałowy

Uwielbiam takie wyzwania! Zostałam poproszona o małą przeróbkę dziecięcego stroju karnawałowego. Pomyślałam - łatwa sprawa, cóż to za wyczyn skrócić spódniczkę ;) 

Okazało się, że ów dziecięcy strój był pierwotnie w rozmiarze 38, a docelowo miał pasować na czterolatkę. Na szczęście wdzięczny materiał i nieskomplikowany krój pozwolił mi wyczarować ubranko dla małej pszczółki. 

Zdjęcia średniej jakości, ponieważ robione telefonem.

Na początku było tak:
Sukienka rozmiar na oko 38, bez suwaków, wkładana przez głowę, długość przed kolano, od ramion wychodziły tiulowe skrzydła.

A tak sukienka po spotkaniu z moją maszyną:
sporo skrócona, zwężona po bokach, zmniejszony dekolt. Dodatkowo po bokach wszyłam dwie taśmy z resztek materiału, dzięki czemu sukienka jest z tyłu wiązana na kokardę. Zrezygnowałam z tiulowych skrzydeł na rzecz podszewki, która nada całości lekkości i dziewczęcego uroku. Podszewka ma wystawać spod sukienki. Dodatkowo jeszcze przeczlasta broszka i strój gotowy. 

Jako dopełnienie całości mała pszczółka będzie miała jeszcze skrzydełka i opaskę z czółkami. Jak dostanę zdjęcia z balu pochwalę się jak całość prezentowała się na mojej małej sąsiadce. 






środa, 2 stycznia 2013

Torebkowy niezbędnik kobiecy

Jako, że były święta, a w święta rozdajemy prezenty tym których kochamy i lubimy, i że ponoć najlepiej cieszą prezenty zrobione własnoręcznie - zakasałam rękawy i postanowiłam coś uszyć.

Niestety w wirze świątecznych przygotowań zapomniałam zrobić zdjęcia prezentom, które przekazałam Mikołajowi. Mam jednak nadzieję, że obdarowani zrobią fotki abym mogła się z Wami podzielić tym, co wyprodukowałam.


Na początek - torebkowy niezbędnik kobiety - czyli etui na długopisy i chustecznik. Etui na długopisy pozwala utrzymać porządek w torebce, a chustecznik przyda się podczas zimowego kataru.




Marysiu, Kamilko dziękuję za zdjęcia.

piątek, 21 grudnia 2012

Romantyczna Eliza

Na specjalne zamówienie uszyłam Elizkę. A było to tak:
-"Kasia uszyj mi proszę lalkę dla 2-latki, koniecznie musi być różowa ... najlepiej wróżka"

Mimo, że sama czaruję coś z niczego nie za bardzo wiedziałam jak podołać wyzwaniu wróżki. Pomyślałam i od razu wymyśliłam wesołą romantyczko - marzycielkę Elizkę.
Elizka uwielbia kolor różowy, spokojną muzykę i wesoły śmiech dzieci. Mam nadzieje, że jej nowa mała właścicielka zapewni dobry dom ;)






środa, 12 grudnia 2012

Kolorowe serca


Ferek w swoim komentarzu pisała coś o sercach a mi dużo mówić nie trzeba ;)
Pobawiłam się w kardiologa i proszę jakie dorodne serca. Dla każdego coś miłego.

Zdradzę w tajemnicy, że to nie koniec sercowej przygody. Powstały jeszcze serduszka z kieszonką na liścik miłosny lub zapachową saszetkę.


Niestety po tej sercowej przygodzie moja maszyna odmówiła posłuszeństwa i sama potrzebuje lekarza. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe problemy bo święta za pasem i muszę szyć prezenty - jak mały pomocnik Mikołaja.

piątek, 7 grudnia 2012

Krrrrwawa Marrrryśka


I kolejna straszanka. 

Krwawa koleżanka Upiornej Urszulki tym razem w wersji PinkLady. 
Co tu dużo pisać...przestraszcie się sami. Tylko uważajcie, żeby Was nie ukąsiła, zęby ma ostre kobitka. 




środa, 28 listopada 2012

Kostka z metkami robiona rękami mamy

Jakiś czas temu pisałam o tym, że Eee uwielbia się bawić wszystkim, co ma wystającą metkę.
A jak do tego metka jest innego koloru niż cała reszta to już w ogóle niesamowita atrakcja. Rewelacyjnie wygląda takie dziecko skupione na kawałku materiału. Nie wiem co mają w sobie te metki ale u nas nadal działają ... fascynacji metkami ciąg dalszy ;)


W związku z tym, że mama szyje głównie dla innych dzieci postanowiłam uszyć coś tylko dla Eee i tak powstała miękka, niebieska kostka z metkami i sznureczkami które można gryźć, ciągnąć, tamosić i ssać.


Kostka zrobiła furrorę. Z resztą sami zobaczcie...






czwartek, 22 listopada 2012

Upiorna Urszulka

W związku z tym, że od jakiegoś czasu wszystkie małe dziewczynki uwielbiają lalki Monster High postanowiłam zmierzyć się z tematem i uszyć Monsterową wersję szmacianej lalki.

I tak oto powstała Upiorna Urszula.
Urszulka ma genialne buty i może sama stać ;)
Ma też lekko zadrapaną buźkę po ostatnim starciu z czarnym kotem... Szalona dziewczyna!




Urszulka umila teraz życie Karolince. Mam nadzieję, że jest grzeczna ;)