piątek, 21 grudnia 2012

Romantyczna Eliza

Na specjalne zamówienie uszyłam Elizkę. A było to tak:
-"Kasia uszyj mi proszę lalkę dla 2-latki, koniecznie musi być różowa ... najlepiej wróżka"

Mimo, że sama czaruję coś z niczego nie za bardzo wiedziałam jak podołać wyzwaniu wróżki. Pomyślałam i od razu wymyśliłam wesołą romantyczko - marzycielkę Elizkę.
Elizka uwielbia kolor różowy, spokojną muzykę i wesoły śmiech dzieci. Mam nadzieje, że jej nowa mała właścicielka zapewni dobry dom ;)






środa, 12 grudnia 2012

Kolorowe serca


Ferek w swoim komentarzu pisała coś o sercach a mi dużo mówić nie trzeba ;)
Pobawiłam się w kardiologa i proszę jakie dorodne serca. Dla każdego coś miłego.

Zdradzę w tajemnicy, że to nie koniec sercowej przygody. Powstały jeszcze serduszka z kieszonką na liścik miłosny lub zapachową saszetkę.


Niestety po tej sercowej przygodzie moja maszyna odmówiła posłuszeństwa i sama potrzebuje lekarza. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe problemy bo święta za pasem i muszę szyć prezenty - jak mały pomocnik Mikołaja.

piątek, 7 grudnia 2012

Krrrrwawa Marrrryśka


I kolejna straszanka. 

Krwawa koleżanka Upiornej Urszulki tym razem w wersji PinkLady. 
Co tu dużo pisać...przestraszcie się sami. Tylko uważajcie, żeby Was nie ukąsiła, zęby ma ostre kobitka. 




środa, 28 listopada 2012

Kostka z metkami robiona rękami mamy

Jakiś czas temu pisałam o tym, że Eee uwielbia się bawić wszystkim, co ma wystającą metkę.
A jak do tego metka jest innego koloru niż cała reszta to już w ogóle niesamowita atrakcja. Rewelacyjnie wygląda takie dziecko skupione na kawałku materiału. Nie wiem co mają w sobie te metki ale u nas nadal działają ... fascynacji metkami ciąg dalszy ;)


W związku z tym, że mama szyje głównie dla innych dzieci postanowiłam uszyć coś tylko dla Eee i tak powstała miękka, niebieska kostka z metkami i sznureczkami które można gryźć, ciągnąć, tamosić i ssać.


Kostka zrobiła furrorę. Z resztą sami zobaczcie...






czwartek, 22 listopada 2012

Upiorna Urszulka

W związku z tym, że od jakiegoś czasu wszystkie małe dziewczynki uwielbiają lalki Monster High postanowiłam zmierzyć się z tematem i uszyć Monsterową wersję szmacianej lalki.

I tak oto powstała Upiorna Urszula.
Urszulka ma genialne buty i może sama stać ;)
Ma też lekko zadrapaną buźkę po ostatnim starciu z czarnym kotem... Szalona dziewczyna!




Urszulka umila teraz życie Karolince. Mam nadzieję, że jest grzeczna ;)

poniedziałek, 19 listopada 2012

Staśko jesiennie odziany


Staśko jesiennie ubrany. Ciepłe spodnie i czakpa co by Staśkowe uszy za bardzo nie zmarzły jesienną porą.
Staśkowe spodeny uszyte są z materiału jaki odziedziczyliśmy po Marysieńce. Ostało się go jeszcze trochę i być może uszyję też podobne spodeny w wersji XXL(w stosunk do spodenek Staśkowych) dla Igutka.


Puki co Stach nie zadomowił się u nas długo, bo ledwo się uszył już poszedł w świat do pewnego małego chłopca. Na szczęście udało mi się cyknąć kilka fotek i Stach w celach dokumentacji.







środa, 14 listopada 2012

Teo z serduszkiem dla Igorka



Oj króliki się u mnie mnożą jak szalone ;)

Dzisiaj przedstawiam kolejnego młodzieńca - króliś Teo z wielkim sercem.
Teo ubrany jest w piżamę i właśnie wybiera się spać. Ciągnie za sobą swoje wielkie serce, które dzielnie służy mu za poduchę.

Teo powędruje do Małego Igorka, któremu będzie kolorował sny.






czwartek, 8 listopada 2012

Konkurs !!!

Kto zgadnie co to jest?



Nagroda - niespodzianka ze zdjęcia
O odpowiedź proszę w komentarzu. Miłej zabawy ;)

Jesienne bamboszki

Teraz trochę zaległości, które już dawno powstały ale jakoś nie było czasu, żeby o nich napisać ;)

Kiedy zrobiło się już jesiennie zimno wyczarowałam dla siebie kapcie. Pochwaliłam się nimi światu i okazało się, że jest więcej zmarzlaków, którym potrzebne ciepłe odzienia na stopy.

Uszyłam zatem kapciochy dla Agatki:


i trochę mniejsze dla Martysi:


Oby się ciepło nosiły ;)

Mani Mania

Mania to kolejna króliczyca, która wyszła spod mojej maszyny z przeznaczeniem prezentowym.
Aktualnie Mania należy do Mani, ale chwilowo, na czas jakiś zamieszkała w naszym salonie i dzielnie czeka na swoją właścicielkę. 






Maryś pozdrawiamy Cię serdecznie ;)


środa, 24 października 2012

Luźny Jul

Miało być chłopięco, frywolnie i luzacko i tak chyba wyszło.
Luźny Jul ma luźną minę i zawadiacką kamizelkę z kapturem.

Coraz fajniejsze to szycie i nie myślcie, że zakochałam się tylko w królikach ;) Aktualnie tworzy się duuużo ciekawych rzeczy. a w przerwie pomiędzy królikami, w związku z nadejściem chłodnych dni poczyniłam kilka par kapci.  O kapciach będzie innym razem. Ten post należy do Jula.

Zatem Jul we własnej osobie.




Niesforna Anielka

Podczas blogowego przestoju spod igły wyszła Anielka.

Różowa sukienka z plisami. Ehhh ależ ciężko równo taką sukienkę pomarszczyć... Trochę czasu mi to zajęło  ale z efektu końcowego i ja i Anielka jesteśmy zadowolone ;)





czwartek, 4 października 2012

Jesienny Bruno

Zające nie muszą  być szare, a że jakoś tak jesiennie się zrobiło za oknem to powstał Jesienny Bruno w brązowych gatkach.


Uhh nie wiedziałam,  że sztruks to taki trudny materiał.
Bilans strat przy szyciu Bruna - 3 igły i kupa nerwów ..... ale warto było ;)






                   


wtorek, 2 października 2012

Równowaga w przyrodzie - czyli nowy domownik

Od stycznia w naszym domu mężczyźni mają przewagę liczebną, dlatego postanowiłam uszyć sobie koleżankę-lokatorkę. Dzięki niej w naszym domu panuje harmonia i wyrównana została męskość
i kobiecość.

Przedstawiam Zytę, która zamieszkała w naszym salonie.


Chyba dobrze się tu czuje, bo wygląda na zadowoloną.









poniedziałek, 1 października 2012

No i mamy jesień

Za oknem piękna złota jesień - czas więc na równie piękne czapki i szaliki.
W sklepach tylko smutne, ciemne kolory a my chcemy na wesoło.

Bo kto powiedział, że jesień musi być smutna?


Żyjemy jeszcze wspomnieniami po wakacjach, dlatego Maa postanowiła uszyć dla Eee wakacyjną jesienną czapę w paski. A co, tak po marynarsku!
Żeby było cieplej czapka ma bawełnianą podszewkę a chusteczka od wewnętrznej strony ma miły i ciepły polar.




Nam się podoba ;)


czwartek, 27 września 2012

Metkoszał

Jako że poprzednia zabawka w 100% się sprawdziła i Eee uwielbia się nią bawić powstały kolejne kolorowe Metkotulanki.

Nie wiem co jest w tych tasiemkach, ale są urocze - potrafią zająć dziecko i skupić jego uwagę lepiej niż grająco-brzęczące zabawki. Oprócz tego zabawki z metkami są ładne i kolorowe. Ich zaletą jest także stymulacja zdolności motorycznych malucha - dzięki dotykaniu tasiemek dziecko łatwo uczy się chwytać precyzyjnie małe przedmioty.






Uwielbiamy je, dlatego mam już pomysły na kolejne zabawki.


poniedziałek, 24 września 2012

Metka do gryzienia

Chyba wszystkie małe urwisy na pewnym etapie swojego rozwoju przechodzą fascynację wszelkiego rodzaju metkami i tasiemkami. U nas ta fascynacja rozpoczęła się od czerwonej metki na brązowej poduszce i szybko przeniosła się na każde wystające coś ;)

Tak oto powstała pierwsza metkotulanka.





Jak to się zaczęło?


Potrzeba matką wynalazków ;)
Moje małe Eee (najczęstszy dźwięk jakiego używa moje 9 miesięczne dziecko) lubi bawić się wszelkiego rodzaju metkami. Wynajduje je wszędzie - na na ubraniach, poduszkach i pluszakach, dlatego postanowiłam uszyć mu jego własną METKOWĄ ZABAWKĘ.
Mama użyczyła mi maszyny, zakupiłam nici i poszłooo.

Od kilku dni wieczorami słuchać u mnie stukot maszyny, ehh fajnie tak stukać, kiedy wszyscy śpią.

Pasja do robótek ręcznych była u mnie od zawsze. Wcześniej próbowałam swoich sił w robieniu kolczyków, decoupage i filcowaniu. Powstało sporo rzeczy, które  przeznaczone były głównie na prezenty i teraz cieszą swoich nowych właścicieli. Myślę, że z szyciem będzie podobnie. Bardzo lubię kiedy inni cieszą się z tego co udało mi się zrobić, dlatego chętnie będę się dzielić tym co wyprodukuję.

Tak więc zaczynam swoją szyciową przygodę ;)