Ferek w swoim komentarzu pisała coś o sercach a mi dużo mówić nie trzeba ;)
Pobawiłam się w kardiologa i proszę jakie dorodne serca. Dla każdego coś miłego.
Zdradzę w tajemnicy, że to nie koniec sercowej przygody. Powstały jeszcze serduszka z kieszonką na liścik miłosny lub zapachową saszetkę.
Niestety po tej sercowej przygodzie moja maszyna odmówiła posłuszeństwa i sama potrzebuje lekarza. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe problemy bo święta za pasem i muszę szyć prezenty - jak mały pomocnik Mikołaja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz