Teraz trochę zaległości, które już dawno powstały ale jakoś nie było czasu, żeby o nich napisać ;)
Kiedy zrobiło się już jesiennie zimno wyczarowałam dla siebie kapcie. Pochwaliłam się nimi światu i okazało się, że jest więcej zmarzlaków, którym potrzebne ciepłe odzienia na stopy.
Uszyłam zatem kapciochy dla Agatki:
i trochę mniejsze dla Martysi:
Oby się ciepło nosiły ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz